|
WEJŚCIE- WYJŚCIE
Jest dużym uproszczeniem druga część ostatniego zdania, jakie kończy opis instalacji
poprzedniej. Polega ono na przecenie mocy wyobraźni.
"Coś" dzieje się z czasem, a "nic" nie dzieje się z obrazem. Wyobraźni wydaje się, że ja, jako obiekt transmisji, w transmisji n-tej jestem tym samym ja, tyle że bardziej zniekształconym. Pytanie: jaki stopień zniekształceń, wprowadzany przez kolejne kodowania i dekodowania obrazu, jest granicznie dopuszczalny, aby jeszcze uznać tę identyfikację.
Jest realizacją teoretycznego postulatu, jaki kończy opis instalacji poprzedniej.
Tam transmisja rozwijała się
od 1 do 2, od 2 do 3, od 3 do ..
Tu rozwój następuje ruchem wahadła,
od 1 do 2 od 2 do 1 od 1 do 2 itd...
Kamera 1 transmituje obraz zapalonej żaróweczki na monitor 2. Kamera 2 transmituje obraz
z monitora 2 na monitor 1. Jeżeli w tym momencie realna żaróweczka już nie świeci, zainicjowany łańcuch transmisji nie ulegnie zatrzymaniu. Układ ten przypomina grę w
pig-ponga, ale jest to taki rodzaj gry, gdzie piłeczka/żaróweczka za każdym uderzeniem rakietki, ulega nieznacznym odkształceniom. Duża (na oko) szybkość cyrkulowania obrazu w układzie nie pozwala przyjrzeć się każej transmisji z osobna. Można natomiast w krótkim czasie zobaczyć (a nie wyobrazić sobie) naszą zapaloną żaróweczkę
w strefie transmisji n-tej.
| |
Obraz krąży w układzie z szybkością
ok. 12 cykli na sekundę. Po minucie zatem nasza transmisja "n" ma numer 720. Można więc na tej podstawie sens drugiej części ostatniego zdania kończącego opis instalacji
poprzedniej zmodyfikować w ten sposób:
jeżeli na wejściu transmisji 1 ja jako obiekt transmisji machnę ręką, na wyjściu transmisji 720 zrobię to za minutę pod warunkiem, że będę to jeszcze ja.
W myśl ideologi kina strukturalnego, "ja"
w tym wypadku, to szczególna konfiguracja ziaren srebra na klatce filmowej, nie lepsza
od innej.
Multitransmisja wygasa w momencie, gdy obiekt transmisji zboczy z osi optycznej układu. Można temu zapobiec nieustannie korygując oś optyczną jednej z kamer. W ten sposób, przy pewnej wprawie, można ją podtrzymać nieskończenie długo.
Początkowo byłem zdania, że instalacja ta generuje czasy fikcyjne.
Odpowiedzmy: tak i nie.
Nie - jeżeli mamy na myśli czyste abstrakcje. Czy jesteśmy w stanie je zauważyć ?
Tak - jako interwałowa aktualizacja czasów minionych; optyczno-elektroniczne sprzężenie tego co było z tym co jest; jako naruszenie zasady continuum.
|